Aleksander de Korwin-Petrozelin


Informacje zebrane przez Grażynę Słamę-Ugorską. Zelów, Maj 2023

Aleksander de Korwin Petrozelin, to chyba jedna z najbardziej tajemniczych postaci związana z początkami Zelowa i osadnictwa potomków Braci Czeskich na tych terenach. Większość informacji, które dotychczas o nim czytaliście, to tylko domysły, chociaż i sprawdzone informacje również się pojawiały.

Aleksander de Korwin Petrozelin pośredniczył w zakupie majątku Zelów na rzecz grupy potomków Braci Czeskich od tutejszego szlachcica Józefa Świdzińskiego – o którym już pisałam. Poniżej wprowadzenie do umowy sprzedaży Zelowa.

Aleksander Petrozelin był synem Aleksandra Petrozelina i Teofilii Zofii z Bielskich (córki Stanisława Wierusz Bielskiego i Teofilii Gorzeńskiej z Wieruszowa), a wnukiem Jana Petrozelina i Zuzanny z Siedleckich. Rodzina ta posługiwała się herbem Ślepowron, dla którego zamiennym przydomkiem jest Korwin (łac. kruk).
Tak, posiadanie przez tę rodzinę herbu szlacheckiego jest udokumentowane w herbarzach kresowych m.in. w książce Elita kresowa i smoleńska Marka Jerzego Minakowskiego. Jan Petrozelin wymieniany jest w Polskim Słowniku Biograficznym.

Ale skąd przybyła na tereny Rzeczpospolitej rodzina Petrozelinów? Z Czech. Petrozelinowie opuścili Czechy po bitwie pod Białą Górą w 1620 roku i osiedlili się w najpierw we Wrocławiu a potem w Wielkopolsce. 

Wspomina o tym ks. Kazimierz Bem (biograf duchownych ewangelickich) w swojej pracy dot. Zboru  ewangelicko -reformowanego w Oksie (ok. 1566–1679).  

Tomasz Petrozelin jest pierwszą znaną nam osobą, od której wywodzi się Polska linia tej rodziny. Urodził się ok 1615 r. Zmarł w 1679 r. prawdopodobnie w miejscowości Góra niedaleko Oksy (Oksa miejscowość w świętokrzyskim leżąca pomiędzy Częstochową a Kielcami, założona przez Mikołaja Reja).

Jego syn Jan, absolwent Uniwersytetu we Franeker, został również kalwińskim duchownym i pomagał ojcu w pracy w szlacheckim zborze w Górze. To on dokonał pierwszego przekładu na język polski dzieła Jana Amosa Komeńskiego “Labirynt Światła i Dom Pociechy”.
Parafia w Oksy przestała istnieć w 1679 r. Zainteresowanych jej historią odsyłam do w/w pracy K.Bema. Trochę więcej informacji o tym, co działo się z Petrozelinami przez kolejne 100 lat możemy przeczytać w Szlachta kalwińska w Polsce, Szymona Konarskiego wydanej w 1936 roku – str. 249-250.

Jan Petrozelin (zm. 1707 r.) przez jakiś czas przebywał w Szczepanowicach pod Tarnowem. Tam zostali ochrzczeni dwaj jego synowie Samuel i Stefan-Aleksander (1680 i 1691). Dlaczego Petrozelinowe opuścili Szczepanowice wyjaśnia poniższy tekst:

Tu muszę wspomnieć, że był to okres kontrreformacji i prześladowań innowierców na terenie Rzeczpospolitej. Wiele szkół oraz zborów kalwińskich zostało zamkniętych. Kościoły kalwińskie były przejmowane przez parafie katolickie. Wielu protestantów zmuszonych było opuścić Rzeczpospolitą.  W 1688 Sejm wprowadził zakaz odstępstwa od katolicyzmu pod karą śmierci. W 1712 wykluczono protestantów z Senatu. A w 1717 Sejm zakazał odprawiania publicznych nabożeństw protestanckich oraz budowania zborów.

30 lat później w 1713 r. Petrozelinowie pojawiają się w Słucku na Białorusi. Daniel Petrozelin, syn Jana seniora, objął w Słucku stanowisko dyrektora kalwińskiego gimnazjum. Tam też Jan (zapewne wnuk Jana) żeni się z Marią z Rogalińskich w 1713 r. Na jednym z forów znalazłam poniższy wpis:

Jest tam informacja, że Jan Korwin Petrozelin był administratorem i ekonomem hrabstwa Koydanowskiego. W Koydanowie będą mieszkać i chrzcić swoje dzieci aż do 1775 roku, kiedy to staną się właścicielami majątku Kukowicze niedaleko miejscowości Nieśwież (gdzie swoją rezydencję mieli Radziwiłłowie). 
Więcej o Kukowiczach i jego mieszkańcach przeczytacie w czasopiśmie Dziedzictwo Kresowe – strona 9-10. Prawdopodobnie, to właśnie w tamtym czasie Petrozelinowie otrzymali szlachectwo. Majątek Kukowicze był w rękach Rodziny Petrozelinów aż do 1939 r.

Nie wszyscy Petrozelinowie przenieśli się na Kresy. W Bełżycach pod Lublinem w 1753 r. zmarł Bogusław Petrozelin, pastor i consenior małopolski. A w Orłowie niedaleko Mielca w 1725 został ochrzczony Konstanty syn Jana. Nasz Aleksander urodził się prawdopodobnie w 1777 r. Ale niestety w tej plątaninie losów trudno jest określić gdzie konkretnie to nastąpiło.

W książce “49 listów z powodu braci czeskich” jej autor Edward Martuszewski wspomniał, że pastor Tranda uważał, że Aleksander pochodził z Małopolski. Być może tak właśnie było.

Aleksander Korwin-Petrozelin i jego zelowska historia

Bardzo często spotkacie się z informacjami o Aleksandrze Korwin-Petrozelinie, że pochodził ze zubożałej szlachty. W świetle powyższych informacji powiedziałabym, że raczej ze szlachty na dorobku, ale z tradycjami. Petrozelinowie byli kalwińskimi duchownymi, kalwińskimi ministrami i seniorami, nauczycielami, potem na kresach również wojskowymi, szambelanami, sędziami ziemskimi (odsyłam do Szlachta kalwińska w Polsce, Szymona Konarskiego), inżynierami kolei Mikołajewskiej – Jan Korwin-Petrozelin.

Kolejną informacją, co do której są wątpliwości, to jak to się stało, że Aleksander pośredniczył w zakupie Zelowa oraz skąd znał Józefa Świdzińskiego?

Jeśli chodzi o pierwszą część pytania, to ze względu na wyżej wspomniane informacje, można z całą pewnością stwierdzić, że Petrozelinowie byli znani wśród osadników czeskich i w Wielkopolsce i na Śląsku. Można również założyć, że ze względu na ich tradycje duszpasterskie, osadnicy mieli do nich zaufanie. A skąd Aleksander znał Świdzińskiego? Przychylam się do tych tez, że Aleksander i Józef spotkali się wcześniej w trakcie jednej z podróży. A ponieważ najwyraźniej Aleksander miał duszę wędrowca, to takie spotkanie jest jak najbardziej prawdopodobne. Z pewnością też mieli wspólnych znajomych wśród szlacheckich rodzin – między innymi rodzinę Nieszkowskich, która osiedliła się Kąciku niedaleko Zelowa.

No dobrze. Zelów został zakupiony i przekazany osadnikom czeskim i co dalej?

Zgodnie z umową pomiędzy osadnikami a Aleksandrem, otrzymał on kawałek gruntu, którego wartość wynosiła 75 talarów i z tytułu tego gruntu był zwolniony ze wszelkich obciążeń i opłat, które na siebie wziął zelowski zbór (czyli osadnicy). Czy to był dobry interes? Trudno powiedzieć. Wiadomo natomiast, że podobną umowę Aleksander zawarł z osadnikami, którzy kupili Kuców w 1818 r.

Czy zapuścił korzenie w Zelowie?

Czy Aleksander osiedlił się w Zelowie? Przez jakiś czas mieszkał w Zelowie. Prowadził akta zboru zelowskiego do czasu przybycia pierwszego stałego pastora czyli do ok. 1820 r. Był również obecny w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę kościoła w 1821 r.

Czy się w Zelowie ożenił? Nie. Ale … miał w Zelowie nieślubnego syna!

Aleksander junior urodził się 20.08.1817 r., jego matką była Marianna Folsman (Aleksander senior miał już wtedy ok. 40 lat). Edward Martuszewski sądził w książce “49 listów z powodu braci czeskich”, że Aleksander nie przyznał się oficjalnie do ojcostwa, ponieważ w aktach zboru w Zelowie dotyczących narodzin, a potem ślubu jego syna, nie zostało zapisane imię ojca. Ale są dwa małe ale…

Po pierwsze jego syn nosił nazwisko Potrozelin (czasem zapisywane jako Perozolin), bez członu Korwin, ale jednak miał nazwisko po ojcu. Po drugie jest jeszcze jeden akt urodzenia z parafii w Buczku, a tam już imię ojca w akcie się pojawia – link do aktu. 24 sierpnia 1817 r. do Buczku małego Aleksandra zawieźli Kantor Zelowa oraz Bogumił Fibich i Józef Zaunar.

W Zelowie urodziły się też 2 córki Aleksandra – Zofia Katarzyna 23.11.1820 r. i Elżbieta Aleksandra 13.02.1823 r., ale już z prawego łoża. Matką Zofii i Elżbiety była szlachcianka Franciszka Magierowiczówna (Magierowiczowie posługiwali się herbem Szeliga). Można się jedynie domyślać jakie powody stały za tym małżeństwem.

Chwila prywaty. Chrzestnym Elżbiety był Krystian Słama, a Zofii prawdopodobnie jego żona Elżbieta Słama (w akcie Zofii wpisane jest nazwisko Słomka, ale żadnej takiej osoby w Zelowie w tamtym czasie nie znalazłam).

Ostatecznie Aleksander wraz z żoną Franciszką nie osiedli w Zelowie. Ale o tym trochę później.

Historia zelowskich potomków Aleksandra …

Poniżej wkleiłam tabelę z członkami rodziny Aleksandra juniora. Niestety nie będzie, to tak do końca szczęśliwa historia.

Aleksander Petrozelin junior ożenił się Marią Szrejber w 1837 r. – link do aktu nr. 33 Aleksander i Maria mieli 7 dzieci – Aleksandra, Pawła, Karola, Samuela, Marię, Zofię, Elżbietę i Annę. Link do bazy metryk na genealodzy.pl

Rok 1852 był tragiczny dla rodziny Aleksandra. Zresztą nie tylko dla tej rodziny. W tym roku w Zelowie panowała epidemia. W lutym 1852 zmarł Aleksander. W maju jego żona Maria. W lipcu półroczna Elżbieta, którą na wychowanie wzięli krewni matki. A w sierpniu zmarli niespełna trzyletni Karol, którego przygarnął Jakub Lejman i dwuletnia Zofia, którą zajęła się rodzina Jana Matejki.

Nie wiem co stało się z Pawłem. W aktach zboru w Zelowie nie ma ani aktu zgonu, ani aktu ślubu. Być może jak osiągnął już samodzielność wyruszył w świat? Może do Żyrardowa, który w latach 60 XIX zaczynał się rozwijać jako osada tkacka, a potem przemysłowa i wielu zelowskich tkaczy się tam przeniosło w tym mój prapradziadek Józef.

Aleksander Petrozelin wnuk i Elżbieta z Waltów mieli 3 dzieci: Pawła, Elżbietę i Marię. Link do bazy z metrykami

Aleksander wnuk zmarł w 1868 r. Elżbieta, wdowa po Aleksandrze, wyszła za mąż za Józefa Cejnara. Córka Aleksandra i Elżbiety, Maria wyszła za mąż za Karola Pospiszyła (Pośpiecha). Zmarła w Łodzi w 1909 r. w wieku 42 lat.
Jej syn Józef Pośpiech, jako plutonowy Milicji PPS, brał udział w walkach w Powstaniu Warszawskim.

W taki oto sposób w II połowie XIX wieku nazwisko Petrozelin znika z kart zboru w Zelowie. Ale są wciąż osoby, które są spokrewnione po kądzieli z Aleksandrem Petrozelinem – a mianowicie potomkowie rodzin Zaunarów, Pospiszyłów i Kubików.

Bardo …

To gdzie ostatecznie osiadł wraz z rodziną Aleksander de Korwin Petrozelin?
W miejscowości Bardo w powiecie wrzesińskim w Wielkopolsce! W akcie zgonu jednej z jego córek zawarta jest informacja, że Aleksander był w Bardo kimś w rodzaju zarządzającego lub administratora majątkiem. Może kantorem?

W tamtym czasie właścicielem Bardo był Wincenty Suchorzewski herbu Zaremba, który miał ambicje podnieść Bardo do rangi miasta. Aby nadać wsi „miejski” charakter, wyznaczył rynek i uliczki, które zaopatrzył również w chodniki dla pieszych a cień zapewnić miały czterorzędowe aleje kasztanowców. Najbardziej jednak spektakularnym jego dziełem, było zbudowanie murowanego  kościoła. Nie poprzestał jedynie na wizualnej stronie przyszłego miasta. Sprowadził także do Barda szereg rzemieślników (w tym fryzjerów, szewców i guwernerów) oraz  aby nadać sobie właściwy anturaż dworzan, urzędników i służbę. Miał też dla napoleońskiego wojska wybudować w Bardzie koszary. Te inwestycje nadwyrężyły budżet Suchorzewskiego tak bardzo, że długi przerosły wartość majątku i Wincenty Suchorzewski w 1832 roku został z Barda wypędzony. Żródło: naprzekordniom.

Czy to właśnie Wincenty Suchorzeski sprowadził do Bardo Aleksandra Korwin-Petrozelina by pomógł mu ze wsi uczynić miasteczko?

Poniższe informacje udało mi się ustalić jedynie dzięki temu, że w na portalu basia.famula.pl służącym do indeksacji aktów metrykalnych z dawnego Księstwa Wielkopolskiego, od grudnia ubiegłego roku pojawiły się skany metryk z parafii rzymsko-katolickiej w Bardo. Bez Internetu, to tylko wielki łut szczęścia pozwoliłby mi trafić na te informacje.

Tutaj muszę wspomnieć, że nazwisko Petrozelin jest w bazie basia.famula.pl bardzo różnie zapisywane: Petrosolin, Petrozel, Petroselli, Petrusellin, Petrunell, Petronella, Petrosellina lub Petrosolanka dla kobiet itp. Proszę też nie zwracać uwagi na to, że wiek osób się nie zgadza z podanymi datami, bo w XIX wieku wcale nie musiał się zgadzać. Panowała wtedy pewna dowolność w tym względzie.

Aleksander i Franciszka z Magierowiczów doczekali się kilkorga dzieci:

Zofia Katarzyna – ur. 23.11.1820 w Zelowie.
Zofia wyszła za mąż za Augustyna Chojnackiego (kamerdynera hrabiego Wincentego Tyszkiewicza) w 1846 roku w miejscowości Siedlec niedaleko Babimostu.

Państwo Chojnaccy mieli 2 synów Ludwika ur. w 1850 r.  i Stanisława (zmarł w wieku 7 miesięcy).  Chrzestnymi Ludwika byli hrabia Wincenty Tyszkiewicz i Antonina Grabowska. Ludwik ożenił się ze Stanisławą Jarmużkiewicz w 1883 r. Ślub odbył się w Poznaniu. Mieli 8 dzieci.

 Zofia Chojnacka z Petrozelinów zmarła w wieku 35 lat w roku 1856. A jej mąż w 1863  r.

Elżbieta – ur. 13.02.1823 również w Zelowie . Zmarła w wieku lat ok. 8 w 1831 r. na cholerę – wpis nr 56

Józefa – ur. w 1825 r. w Bardo Akt urodzenia. Zmarła w wieku niespełna 2 lat w 1826 r. Józefa zmarła na czerwonkę. Ciekawy wpis dotyczy zajęcia rodziny – wędrowcy. Wpis nr 30. Chrzestną Józefy była córka dziedzica Bardo Antonina Suchorzewska.

Jan – ur. w 1828 r. w Bardo. Chłopiec zmarł w wieku lat 8 w 1836 r. W akcie urodzenia chłopca nie ma wpisanych danych ojca a informacja o szlachectwie wyraźnie jest zmazana. Osoby o szlacheckim urodzenia określane były „Nobilis”.

Marianna, która zgodnie z aktem ślubu z Jakubem Zajdem, bednarzem z Łasku, powinna urodzić się ok. 1818-1819 r. W dniu ślubu w 1837 r. podała, że ma 18 lat. Akt ślubu Jakuba Zajda i Marianny Petrozel. Marianna wraz z mężem pozostali w Łasku. Przeżyła swojego męża, który zmarł w 1867 r.

Z jakiegoś powodu Marianna zmieniła lub zmieniono jej nazwisko. Być może zrobił to ksiądz by łatwiej było zapisywać nazwisko. W akcie chrztu pierwszego z dzieci, córki Jadwigi, ma jeszcze zapisane nazwisko z Petrozelów. Natomiast w aktach kolejnych dzieci jest już nazwisko Piotrowska Dzieci Marianny i Jakuba Zajda
Ciekawostka: inną rodziną wciąż mającą w nazwisku przydomek Korwin jest rodzina Korwin-Piotrowskich, a krewnymi babki Marianny – Teofilii Zofii Bielskiej byli Kromno-Piotrowscy.

Anna – urodziła się albo w grudniu 1823 albo na początku 1824 r. prawdopodobnie w Królestwie Polskim (taka informacja została zapisana w akcie zgonu). Trudno jest określić jej datę urodzenia, ponieważ wiek z aktu ślubu oraz z aktu zgonu sugeruje różne daty.

Anna nie miała tyle szczęścia do opiekunów, co jej starsza siostra Zofia. Nie udało mi się ustalić kto to był. Być może Anna miała temperament po ojcu, a być może padła ofiarą umizgów, któregoś z synów jej opiekunów, ponieważ miała 2 nieślubnych synów Józefa (który zmarł w 1843 mając dwa tygodnie) oraz Stanisława. Stanisław nosił panieńskie nazwisko matki Petruselli. Urodził się w 1850 r. Zmarł w 1888. Ożenił się z Józefą Przychocką. Mieli 2 synów Kazimierza i Władysława oraz 4 córki Annę, Anastazję, Pelagię i Stanisławę Konstancję. Znalazłam też informację z 1932, że Antonina Petruselli brała udział w koloniach letnich dla dzieci bezrobotnych. Prawdopodobnie była to wnuczka jednego z synów Stanisława. 

W aktach urodzenia synów Anny zapisana została informacja, że była pokojówką.

Anna wyszła za mąż za Antoniego Limińskiego/Lemińskiego Mieszkali we Wrześni. Zmarła w wieku 60 kilku lat w 1890 r. Jej mąż zmarł 9 lat później w 1899. Nie znalazłam dzieci z tego małżeństwa.

Franciszka Petrozelin z Magierowskich zmarła w 1834 r. Prawdopodobnie fakt jej zgonu zgłaszały osoby z nią nie spokrewnione, ponieważ nie wymieniono w nim jej rodziców. Jej córki miały wtedy 14 lat Zofia, Marianna prawdopodobnie 15, a Anna ok. 8-10 lat, a syn Jan 2 lata. Kto się nimi zaopiekował po śmierci matki?
Na opiekę Suchorzewskich już raczej liczyć nie mogły – sam Wincenty zmarł w 1832 r. w Murzynowie Kościelnym w biedzie (po tym jak mieszkańcy Bardo wyrzucili go z wioski za długi).

Aleksander zmarł  20 stycznia 1828 roku w Bardo. Dlatego nie był wymieniany w aktach zgonu swoich dzieci oraz we wpisie dot. zgonu Franciszki (wpis nr 9). Co takiego się wydarzyło, że pozostawił rodzinę w tak trudnej sytuacji?  Według metryki zgonu przyczyną jego zgonu była gorączka. Pełen wpis znajdziecie klikając w obrazek poniżej. Wpis 11.

Został pochowany na cmentarzu w Kolonii Buchwald (obecnie wieś Bukowy Las) leżącej niedaleko Bardo.

Dla zainteresowanych drzewo rodzinne Aleksandra Korwin-Petrozelina (żeby je pobrać w pdf wystarczy kliknąć na grafikę).

I to na razie koniec tej historii. Jeszcze wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. Jeśli znajdę coś ciekawego, szczególnie na temat pobytu Aleksandra w Bardo, to będę tu to wrzucać, więc zaglądajcie tu czasem.

P.S. Relację z poszukiwania cmentarza i grobu Aleksandra znajdziecie tutaj – Bukowy Las

, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *